
Erotyczna historia—Pokój 811

Historia rozpoczyna się od spotkania głównej bohaterki z bardzo przystojnym mężczyzną w windzie. Gdy ten szeptem podaje jej swój numer pokoju i czas, pokusa aby go odwiedzić jest nieodparta. Jak to się skończy?
Pokój 811
Dzwonek oznajmia, że winda jest już na dole. Drzwi otwierają się, prawie bezgłośnie. Podnoszę wzrok i niespodziewanie natykan się na parę ciemnobrązowych oczu, wpatrująych się we mnie. Nie mogę sie ruszyć ale też nie mogę oderwać od nich wzroku.
Właściciel tych hipnotyzujących oczu kiwa głową witając się ze mną, następnie wybiera przycisk ósmego piętra i nonszalancko opiera się o ścianę windy. Czuję, że ponownie szukają moich oczu, próbuje nawiązać kontakt wzrokowy, na co ciepło uderza mi do głowy. Czując swoją przewagę, on uśmiecha się kącikiem ust, i pyta: „Gorąco ci?” Nie jestem w stanie ukryć swojej reakcji, czuję pot na mojej skórze – Uh, tak- wykorzsztuszam z siebie. Próbuję się odwrócić, ale nie mogę oderwać od niego oczu. Jest wysoki, silny i niesamowicie przystojny. Obserwuję jak odgarnia ciemne loki ze swojego czoła. Ma na sobie niebieski T-shirt ciasno opięty na jego muskularnych ramionach. Jego dżinsy wskazują na równie muskularne nogi. Łapię się na tym, że wpatruję się w jego rozporek, więc szybko odwracam wzrok.
Na trzecim piętrze winda znów się zatrzymuje. Wchodzi do niej starsza kobieta, która jednak odwraca się do nas tyłem w kierunku drzwi. Przystojniak cofa się trochę odruchowo, ale po upewnieniu się że kobieta na nas nie patrzy kładzie rękę na moim ramieniu i szepcze mi do ucha: —Pociągasz mnie, spotkajmy się. Pokój 811, o 11:00—. Winda zatrzymuje się. Nad drzwiami świeci numer osiem. Drzwi się otwierają, a mój nieznajomy przeciska się obok starszej pani, a następnie odwraca się, mruga i znika za rogiem. — Ach, jaki miły pan, i nawet do mnie mrugnął! —. Spuszczam głowę i uśmiecham się do siebie. Kiedy wychodzę na kolejnym piętrze, łapię się na tym, że jestem całkowicie zdezorientowana. Pokój 811, 11:11 p.m., przemyka mi przez głowę. Przykładam kartę do zamka, otwieram drzwi i kładę się na łóżku. Cyfrowy zegar na telewizorze pokazuje 10:00 p.m. Mam około godziny, by zdecydować, co zrobić. Nie mogę pozbierać myśli. Wpierw myślę, że to zrobię – przecież tego chcesz, mówią sobie – a potem zaczynam wątpić a czas mija. 10:35, a ja nadal myślę. Raz się żyje, myślę w końcu, wiedząc jak bardzo pragnę spotkania w cztery oczy z nieznajomym z windy.
Podnoszę się więc z łóżka, otwieram szafę, i wyciągam krótka czarną sukienkę na ramiączkach, czarny koronkowy stanik stanik i stringi. Przygotowuje je na łóżku, w międzyczasie wpadam pod prysznić. Chyba zwariowałam, myślę, ale ekscytacja wzięła już górę nad wątpliwościami. Starannie się golę wyobrażając sobie jego palce pieszczące moje ciało. Mój makijaz ogranicza się do czerwonej szminki, stanik eksponuje moje kształtne piersi.
Zakładam sukienkę, daję ostatnie spojrzenie w lustro i wychodzę z pokoju. W windzie naciskam ósemkę. Jest prawie jedenasta. Idę wzdłuż długiego korytarza, szukając odpowiedniego numeru. Punkt o jedenastej stoję przed pokojem 811. Przez chwilę mam ochotę uciec, ale pukam do drzwi. Czuję skok adrenaliny, strach zmieszany z podnieceniem. Czuję jak serce mi wali a nogi lekko trzęsą się w moich czarnych szpilkach. Co ja robię? Po dłuższej chwili, drzwi otwierają się. Stoi w nich on, uśmiechając się bez słowa. Chwyta mnie za ramie i delikatnie, ale stanowczo popycha w kierunku pokoju.
Gładzi moje świeżo umyte włosy i obcina mnie od stóp do głów, widzę na jego twarzy aprobatę, zmieszaną z czymś jeszcze: jakby nie wierzył w swoje szczęście. Następnie popycha mnie do ściany, przyciska swoje pełne usta do moich i zaczyna mnie całować, najpierw delikatnie, potem coraz namiętniej. Czuję jego dłonie szukające moich pośladków, przyciąga do siebie moje biodra. Widać, że pocałunek nie pozostawia go obojętnym, że chce więcej. Moje usta błądzą po jego twarzy, w stronę szyi. Czuję jego zapach od którego czuję sie pijana, albo była pod wpływem narkotyków. Gdy nasze oczy ponownie się spotykają, nogi mi słabną. On delikatnie zsuwa moją sukienkę, pochłaniając wzrokiem moje ciało. Widzę zmienęw jego oczach , wyglądają teraz dziko. Nie znam nawet jego imienia, przebiega mi przez głowę. Wzruszam ramionami.
****
Siedzę na krawędzi łóżka w hotelu. Przyciągam go do siebie. On sam rozpina swój pasek ale zatrzymuję go swoimi dłońmi i sama robię resztę. Widzę jego twardego kutasa wystającego z ponad gumki bokserek. —O Boże—wzdycham. Jedną ręką zsuwam jego obcisłe bokserki drugą bawię się jego jajami. Patrzę mu prosto w oczy. —Chcesz najlepszego loda, jakiego kiedykolwiek miałeś? — pytam. Z jego ust wydobywa się jęk, następnie potakuje mi. Całuję lśniącą główkę jego penisa jednocześnie trzymając go mocno w prawej dłoni. Delikatnie ssę go wargami podczas gdy mój język zabawia się dziurką na czubku – robię wokół niej coraz większe i większe kółka.
Następnie wsadzam tego twardego, wielkiego głęboko do ust. Czuję, jak moja cipka robi się jeszcze bardziej mokra. On wsadza go coraz głębiej i głebiej, aż do momentu w którym dociera do samego końca mojego gardła. Czuję jego smak, sensualny i podniecający, ten smak sprawia, że chcę więcej. Patrzę w górę i widzę, jak jego oczy się zamykają. —I jak? — pytam bawiąc się jego twardym członkiem, mokrym od mojej śliny. On odpowiada krótko—Nie przestawaj.
Kładę się na łóżku, moja głowa opada swobodnie z jego krawędzi. Mój nieznajomy nachyla się i wyciąga moje piersi z czarnej koronkowej bielizny. Ściska moje sutki między palcami co czuję niemal natychmiast między nogami. Potem delikatnie rozchyla moje usta a gdy widzi, jak bardzo mnie ta propozycja podnieca, wkłada do nich głeboko swojego pulsującego od podniecenia kutasa. Ja wolną ręką masuję mu jego jaja i mosznę. On rytmicznie wkłada go i wyciąga. Zaczynam czuć smak jego spermy, podnieca mnie to jeszcze bardziej. On wchodzi coraz głębiej i głębiej. Ponieważ moja głowa jest zwieszona ku dołowi, sięga teraz naprawdę wgłąc mojego gardła. Dźwięki jego jęków i mokre dźwięki jego penisa w moim gardle wypełniają pokój. Nagle, zatrzymuje się —Kurwa, jesteś tak podniecona, musimy coś z tym zdrobić—.
Siada na mnie i wpycha swojego kutasa pomiędzy moje pełne cycki. Ja oburącz przyciskam je do jego twardego kutasa. Bawię się swoimi sutkami, gdy on pieprzy moje piersi a gdy jego kutas kiedy zbliża się do moich ust, liżę go jęcząc przy tym z podniecenia. Jego ręce przesuwają się po moim ciele. Na moment przestaje mnie pieprzyć, patrząc na mnie uważnie. —Jak twoja cipka? — pyta żartobliwie, a jego dłoń przesuwa się po moich stringach. „Mmm, nie musisz odpowiadać, czuję ją. Jesteś cała mokra!” Ja też to czuję. Czuję, jak moje majteczki robią się coraz bardziej mokre z podniecenia. —Chcę cię mieć— szepczę.
Kładzie palec na moich ustach. „Cśśśśś, narazię chcę rozpalić twoją cipkę do granic możliwości. Zmuszę cię do błagania o kutasa, a potem do drżenia z rozkoszy, do orgazmu przy którym będziesz krzyczeć. Podoba ci się to kochanie?” Patrzy na mnie łobuzersko. Głaszcze stringi opinające moją cipkę. Chwyta ją całą dłonią i powtarza pytanie. „Podoba ci się ten plan?” Teraz brzmi jednak bardziej stanowczo. Ledwo mogę wydobyć z siebie jakiekolwiek słowa tak jestem napalona. On zaczyna całować moją szyję powoli schodząc w dół: okrągłości piersi, mój brzuch, trochę nżej… i z powrotem w górę. —Boże, nie, nie z powrotem, w dół! — myślę. Jego niesamowite oczy patrzą na mnie zabawnie. Błagam go, żeby kierował się dół. „Oj, oj, czyżby ktoś tu nie miał cierpliwości?” —pyta. Nic nie mówię, nie chcąc prowokować go do przedłużania tej gry. To dobry ruch, gdyż następnie on, patrząc mi prosto w oczy, zsuwa moje stringi. Podnoszę do góry biodra licząc, że mnie wypalcuje. On spogląda na moją gładką cipkę i bawi się. Potem odsłania moje wargi sromowe jedną po drugiej i przygląda się mi, podczas gdy ja jęczę z rozkoszy i – zgadza się – błagam go o to, żeby mnie zerżnął.
Bardzo ostrożnie wpycha palec do mojej mokrej, ciepłej cipki. Moje mięśnie natychmiast zaciskają się wokół niego. Następnie wkłąda drugi palec. Teraz rytmicznie wkłada i wysuwa swoje palce, jednocześnie liżąc końcówką swojego języka moją nabrzmiałą łechtaczkę. Czuje jak moje ciało się rozluźnia. Wybigają sie ku górze a ja jestem już tak mokra że czuję strumień mojego własnego podniecenia spływający po wewnętrznej stronie moich ud. On pieści mnie teraz szybciej, wyginam biodra do góry, żeby mógł wejść jeszcze głębiej. Zamykam oczy i myślę tylko — co się ze mną dzieje? —. Potem słyszę samą siebię, krzyczę. Jego palce poruszają się coraz szybciej w mojej cipce. Krzyczę jeszcze głośniej, nie mogę już tego dłużej powstrzymać. Obydwie ręcę chwytają się prześcieradła. Każdy mój mięsień napięwa się, w twarzy, ramionach, dłoniach, ale szczególnie między nogami. Dochodzę, krzyczę, krzyczę, krzyczę tak, że boli mnie gardło. Nigdy wcześniej nie dochodziłam tak mocno. Puszczam lejce, nie czuję wstydu, ani żadnych hamulców, jest mi dobrze. Dochodzenie jest takie wspaniałe.
Właśnie kiedy znowu się rozluźniam, czuję jak on wkłada czubek swojego kutasa do mojej mokrej cipki. On unosi się nade mną i przyciska swoje biodra do moich. Czuje jak jego twardy kutas wypełnia do granic moją cipkę. —Będę cię ruchał, co ty na to dziewczyno? — Nie mogę nic z siebie wydusić nic poza jękiem. Podczas gdy on nadal patrzy mi w oczy jego twardego kutasa ślizguje się z i do mojej mokrej cipki. Rytmicznie, spokojnie. Czuje nasze wspólne podniecenie, zapach naszych ciał i mnie samej. Jego oczy patrzą na mnie z pożądaniem. Jego duży kutas wypełnia mnie całkowicie, podnoszę kolana, żeby mógł wejść we mnie jeszcze głębiej. On przyciska usta do moich i wpycha w nie swój język, poruszając się przy tym rytmicznie.
Jego oddech przyspiesza po czym on wychodzi ze mnie i klęka. —Czy tego chcesz?—pyta. Kiwam głową. Ciepła sperma ląduje na moich piersiach i brzuchu. Wkładam swój palec w ciepłą substancję na moich piersiach i wkładam go do ust. On jęczy na ten widok, jego oczy patrzą na mnie pełne rozkoszy. Leżymy obok siebie przez chwilę, w tym hotelowym numer 811 ale na noc wracam do swojego pokoju. Nie mogę sie postrzymać i masturbuje się kilka razy przed pójściem spać przywołując do pamięci każdy podniecający szczegół tego wieczoru.
Następnego dnia rano mam nadzieję go zobaczyć, ale tam go nie ma. Na recepcji słyszę, że gość z pokoju 811 wyjechał. Nigdy już go nie zobaczę ani nic od niego nie usłyszę. Nawet nie wiem jak ma na imię. Wiem natomiast, że nigdy go nie zapomnę.
Odpowiedz lub zadaj pytanie
0 komentarze