Odkryj naszą kolekcję i pozwól pragnieniom przejąć kontrolę. ✨

Sauna
3 wyświetleń

Opowiadanie Erotyczne – Napięcie w saunie #1

23 lutego 2025,

napisane przez

Czas na gorącą, letnią historię! Kate w saunie ma przyjemny sen, który zaostrza apetyt na więcej… Jesteś gotowy?

Przygody w saunie

Budzę się na dźwięk ręki ślizgającej się po moim ciele. Hmmm… co ja czuję? I kto jest obok mnie? Zaspana otwieram oczy i widzę, że ktoś siedzi obok mnie na łóżku. Patrzysz na mnie, a twoje ręce delikatnie głaszczą moją skórę. „Jaki masz przyjemny zapach…” mówię. Ty odpowiadasz: „Specjalnie dla ciebie tak ładnie pachnę.” Podnoszę się i obejmuję cię. Twoje palce przesuwają się po moim gołym plecach, a ja znowu zamykam oczy.

Delikatnie przesuwasz mnie do tyłu, podczas gdy wciąż cię obejmuję. Leżysz częściowo na mnie i patrzysz mi głęboko w oczy. Moja ręka głaszcze twoją szyję. Kiedy tylko myślę o tym, że chcę cię pocałować, zbliżasz się i ostrożnie depczesz mój usta pocałunkiem. Otwieram usta i odpowiadam na twój pocałunek cichym jękiem. Całujesz mnie z powściągliwością. Twoja dłoń spoczywa na moim biodrze, nie przestajesz mnie obserwować, a ja tonę w twoich jasnoszarych oczach. Gdy zamykam oczy, przestajesz całować. Natychmiast otwieram je z powrotem, chcąc zapytać, dlaczego przestałeś, ale nie daję rady.
Całujesz moje ramię, twoja dłoń gładzi mój brzuch. Następnie chwytasz za koc i przykrywasz mnie ponownie. Głaszczesz moją policzek i dajesz mi buziaka w usta. „Idź już spać,” szeptasz do mojego ucha. Chcę protestować, ale znowu całujesz mnie w usta i mówisz, że musisz iść. Wstajesz, delikatnie otwierasz drzwi, rzucając mi mrugnięcie okiem i zamykasz za sobą drzwi…

„Właśnie, kiedy myślę, że chcę cię pocałować, zbliżasz się i delikatnie całujesz mnie w usta.”


Hmmm… co właśnie się stało? Która jest godzina? Hej, gdzie jest mój budzik? Rozglądam się, ale nie widzę budzika. Hej, gdzie jest moje zegarek? Jasne, wygląda na to, że nie mam wiedzieć, która jest godzina. Tonę z powrotem w poduszkach i przewracam się na bok. Moje ciało jest ciepłe i zmęczone, a głowa w chmurach. Zaraz po zamknięciu oczu zapadam w głęboki sen.

… Co słyszę? Pukanie? Drzwi się otwierają i ktoś wchodzi. „Obudź się, śpiochu!” Zasłony są gwałtownie rozsuwane. – „Nie, mam wakacje!” krzyczę i chowam się pod kołdrę. „Zamknij te zasłony, proszę!”

„Dobrze, zamknę zasłony, ale musisz już wstać. Śniadanie jest gotowe, a kawa na ciebie czeka,” mówi radośnie mój współlokator. Wstaję z łóżka i spoglądam na zegarek: 9:30. Hę? Przecież mój zegarek zniknął? Potrząsam głową i nagle przypominam sobie, że o 10:30 mam umówione spotkanie w saunie z moją najlepszą przyjaciółką, Iris. Szybko ubieram się, pakuje ręcznik i szlafrok do plecaka oraz wyjmuję bluzę z szafy.

Na korytarzu czuję zapach kawy, a mój żołądek dziwnie burczy. Mój współlokator, Saar, spogląda na mnie z gazety i podaje mi kubek kawy. „Dobrze spałaś?” pyta, jednocześnie drze reklamę z gazety. – „Tak, obudził mnie ktoś wcześnie, ale potem zasnęłam z powrotem.” Saar przechyla głowę i pyta zaciekawiona, „A kto cię tak wcześnie obudził?” Spoglądam na nią i mówię: „Jakaś miła osoba, ale nie mogłam dobrze zobaczyć, kto to był.” – „‘To była kobieta?’ Nikogo nie widziałam,” mówi Saar, zaczynając się śmiać, „Pewnie śniłaś. Aha, dzwonił twój telefon, ale byłam za późno, żeby odebrać za ciebie.”

„… Całujesz moje ramię, twoja dłoń gładzi mój brzuch. Następnie chwytasz za koc i przykrywasz mnie ponownie…”


Podchodzę do szafki, wyjmuję telefon z ładowarki i odblokowuję ekran. Sześć nieodebranych połączeń i trzy wiadomości, wszystkie od Iris. Otwieram aplikację i czytam, że Iris złapała grypę żołądkową, spędziła całą noc na toalecie i nie może iść do sauny. „Cholera,” mówię na głos. – „Co się stało?” krzyczy Saar z kuchni. „Iris jest chora,” odpowiadam, „mieliśmy iść dziś, w moim pierwszym dniu wakacji, do sauny. Może chciałabyś iść ze mną, Saar?”
Sara wychodzi z kuchni i mówi: „Niestety dzisiaj nie mogę, mam po południu rozmowę kwalifikacyjną.” – „Ach tak” – odpowiadam z rozczarowaniem. – „Dlaczego byś nie poszedł sam? Będziesz mógł się zrelaksować i nie musisz się niczym przejmować.” – „Masz rację. Idę, potrzebuję trochę odpoczynku.” Szybko zjadłem rogalika, zgarnąłem plecak i spokojnie skierowałem się do samochodu.

Po pół godzinie jazdy zaparkowałem na parkingu. Jak na piątek w sierpniu, jest dość spokojnie. W środku, przy recepcji, tworzy się niewielka kolejka. Kiedy nadchodzi moja kolej, pracownik pyta, czy chcę skorzystać z lunchowego pakietu dla dwóch osób. Odpowiadam, że jestem sam. W tym momencie słyszę za sobą kaszel i delikatny głos mówi: „Ja też jestem sam, czy możemy skorzystać razem z tego pakietu?”
n>
Odwracam głowę, spotykam się z jasnymi szarymi oczami i słyszę, jak pracownik mówi: „Oczywiście, jeśli pani też sobie tego życzy.” Te oczy, znam je, przebiega mi przez myśl. Mrugam, odwracam głowę z powrotem do pracownika i patrzę na niego z pytaniem. „Czy chcieliby państwo skorzystać razem z oferty lunchowej?” pyta uprzejmie. Odkaszliwam i odpowiadam: „Tak, chętnie.” Oboje otrzymujemy kupon i szlafrok. „Szlafrok od nas”, mówi pracownik z mrugnięciem oka. – „O, dziękuję bardzo.” Płacę, uśmiecham się do pięknych szarych oczu i kieruję się do szatni.

„Jestem tutaj sama… Czy możemy razem skorzystać z tego pakietu?”


Szlafrok jest przyjemnie miękki, a w powietrzu unosi się zapach eukaliptusa, kiedy wychodzę ze szatni do ciepłego pomieszczenia wypoczynkowego. Aby przyzwyczaić się do temperatury, schodzę po schodach do łaźni parowej. Siadam na podwodnej ławeczce i zamykam oczy. Czuję, jak woda się porusza i ktoś siada w mojej okolicy. Gdy spoglądam obok, hipnotyzują mnie szare oczy. Przełykam ślinę i nieśmiało odwracam wzrok. Ona się porusza i staje przede mną. „Nazywam się Olivia. Czy zjesz ze mną później lunch?” Uśmiecha się do mnie promiennie. – „Mam na imię Kate i chętnie pójdę z tobą na lunch.”
“Dwunasta w barze?” – “Jasne, że tak”, odpowiadam, rozglądając się dookoła. Oprócz Olivii i mnie w łaźni parowej usiadł także jakiś mężczyzna. Przerwać niezręczną ciszę, odchrząkuję: „Zostajesz tutaj, czy idziesz ze mną do sauny na zewnątrz?” Natychmiastowo odpowiada: „Tak, pójdę z tobą”.

Wychodzimy z basenu i nakładamy nowe szlafroki. Na zewnątrz pada deszcz i jest dość chłodno. W saunie panuje przyjemne ciepło. Kładziemy się obok siebie na ręcznikach. Po chwili spoglądam przez rzęsy, widzę, że ona też na mnie patrzy i lekko się przestraszam. „Przyłapana!” śmieje się, a ja śmieję się razem z nią. Obraca się w moją stronę i pyta: „Często tu bywasz?” – „To mój trzeci raz, ale poprzednie były bardziej zatłoczone.”

Leżę z zamkniętymi oczami na plecach, wącham znajomy zapach i nagle czuję jej dłoń na moim brzuchu. Krzyczę zaskoczony. Szybko odsuwa rękę. „Przepraszam, nie chciałam cię przestraszyć”, mówi zdenerwowana. – „Nie szkodzi, po prostu mnie zaskoczyłaś. Dobrze, że jesteśmy sami w saunie…” Chwytam jej dłoń i bawię się jej palcami.

Przysuwa się jeszcze bliżej i bawi się moją kosmykiem włosów. Kiedy dotyka mojej twarzy, robi mi się jeszcze goręcej. Podnoszę się, chwytam ją za brodę, patrzę w jej piękne szare oczy i delikatnie ją całuję. Łapie mnie za ramiona i odwzajemnia pocałunek. Jej język jest miękki i ciepły. Te oczy i ten cudowny zapach. Znam go, myślę…

Czy to pikantne opowiadanie erotyczne już Cię rozgrzało? Daj nam znać!

Napisane przez

Eva

Autor
Eva to młoda, pełna pasji twórczyni treści, która łączy miłość do opowiadania historii z wyjątkową dbałością o szczegóły. Dzięki imponującemu doświadczeniu w tworzeniu inspirujących i angażujących treści, Eva doskonale wie, jak poruszyć właściwe emocje. Jej entuzjazm jest zaraźliwy, a ambicja widoczna w każdej realizacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane posty