Czy muszę mówić partnerowi / partnerce o moich fantazjach seksualnych?

Czy muszę mówić partnerowi _ partnerce o moich fantazjach seksualnych_
seksuologa-sarę-tylkę
Napisane przez seksuologa Sara Tylka

Nic nie musisz, ale możesz! W swojej pracy zawodowej często spotykam się z tym, że partnerzy, partnerki nie rozmawiają ze sobą o swoich fantazjach. Na pytanie „dlaczego?”, otrzymuję w odpowiedzi obawę przed wyśmianiem, oceną, odrzuceniem. Ale jak i również istnieje niewiedza jak to zrobić, jak zacząć rozmowę. Zdarza się, że te osoby pozostawiają swoich partnerów / partnerki bez słowa o tym, co lubią, czego nie. Że najlepiej byłoby gdyby się ta osoba domyśliła, o co im chodzi, czego potrzebują, o czym marzą. A jak się domyślacie, to niestety tak nie działa. Ponieważ ludzie nie mają umiejętności skanowania sobie nawzajem myśli. Brak rozmowy o seksie może prowadzić do nieporozumień między wami, czy pewnych niepowodzeń w waszej relacji. Powtórzę, może, ale nie musi.

Gdzieś na tym świecie, istnieje grupa osób, która „wychowała się” na pornografii. I to, co nawet mnie zaskakuje, to fakt, że podczas pierwszej randki te osoby próbują dobrać się do odbytu tej drugiej osoby. I w tej sytuacji, ta druga osoba może oczekiwać gry wstępnej, na przykład pieszczot, dużej ilości dotyku, pocałunków. Czyli tego wszystkiego, co ważne, co potrzebne. I oczywiście, że seks analny wchodzi w grę, ale znacznie później! I przede wszystkim wtedy, kiedy partnerzy zbudują większe zaufanie i bezpieczeństwo między sobą, w relacji. I co równie ważne – zbudują przestrzeń do rozmowy o swoich pragnieniach, potrzebach, fantazjach. Teraz rozumiecie dlaczego rozmowa o potrzebach, tudzież fantazjach jest taka ważna? Jest po to, żeby nikogo nie zranić, nie skrzywdzić, psychicznie i fizycznie. W seksie nie chodzi o zaskakiwanie umiejętnościami. W seksie chodzi o to, żeby było przyjemnie i za zgodą dwóch (lub więcej) osób.

Zauważam, że dla wielu osób o wiele bezpieczniej jest nie rozmawiać o swoich potrzebach seksualnych. Bo drzemie w tych osobach obawa przed odrzuceniem, wyśmianiem, mają poczucie, że to by ich bardzo zraniło. I rzeczywiście, być może często są w tych relacjach odrzucani, z jakichś zupełnie innych powodów. Ale co ciekawe, powodem jest po prostu brak rozmowy o tym, co dana osoba preferuje, potrzebuje i jakie są jej / jego fantazje seksualne. Dodatkowo, robimy też masę założeń na temat tego, co ta osoba na tą naszą fantazję powie. A to założenie to tylko założenie, a nie pewnik.

Jakiś czas temu usłyszałam od pewnej osoby: „tak długo jesteśmy razem, powinna wiedzieć, o co mi chodzi”. I fakt, powszechne jest przekonanie, że im dłużej związek trwa, tym lepiej partnerzy powinni się znać, znać swoje potrzeby. Ale według mnie: im dłuższy staż związku, tym większe / inne / nowe potrzeby, tym większe prawdopodobieństwo nieporozumień. I pamiętajcie, problemów czy trudności nie zamiatamy pod dywan.

Może zwrócili liście uwagę, że tak naprawdę język, który opisuje seksualność jest albo wulgarny, albo medyczny albo jeszcze jakiś ale jeszcze nie potrafię tego nazwać. Ten pierwszy jest dla wielu osób trudny, a drugi zbyt oficjalny. Dlatego zawsze, a to zawsze polecam parom, by tworzyły własny język! Taki, który będą obydwoje lubili i akceptowali. To jest kwestia, którą też warto w relacji przedyskutować.

Jakiś czas temu podjęłam dyskusję na temat rozmawiania o doświadczeniach seksualnych z poprzednich relacji i czy w ogóle to robić. Mnie uczono, by tego nie robić, ale jak wiemy – od każdej reguły są wyjątki. Dużo zależy od dojrzałości drugiej osoby. Znam pary, które opowiadają o seksie w poprzednich związkach i nie mają z tym żadnego problemu. Jeśli jednak partner słuchając tych opowieści czuje dyskomfort, lepiej sobie odpuścić.

Brak rozmowy w związku to często brak seksu, a brak seksu to rosnące napięcie, które jeśli pozostanie nierozładowane, będzie szukać ujścia innymi kanałami. Bóle reumatyczne, kręgosłupa, choroby układu pokarmowego, choroby kardiologiczne, nerwobóle – tak ciało próbuje powiedzieć, że nasza sfera seksualna ma się nie najlepiej.

Nie tylko czas i miejsce mają znaczenie ważny jest także sposób rozmawiania czyli na przykład:

  • ustalcie, że słuchacie siebie uważnie,
  • nie przerywacie sobie i nie oceniacie się nawzajem,
  • ważne też, aby komunikować swoje obawy, lęki i mówić o tym, co nam nie pasuje (zarówno w kwestiach seksualnych, jak i życiu codziennym),
  • nie oskarżaj przy tym partnera/partnerki, tylko mów o swoich uczuciach, na przykład: „Gdy robisz A, czuję się B; chciałbym/chciałabym, żeby…”. Dzięki temu dowiesz się, co druga strona myśli o danej sytuacji.

Dlatego zamiast zamykać się w sobie, zamiatać te kwestie pod dywan, skupcie się na szukaniu możliwych rozwiązań i wypracowaniu kompromisu. Oczywiście, może się zdarzyć, że na waszej drodze pojawi się taka trudność, z którą sobie nie poradzicie. I w takich sytuacjach zawsze warto skonsultować się ze specjalist(k)ą. Seksuolog, seksuolożka lub psychoterapeut(k)a pomoże wam ze sobą porozmawiać na neutralnym gruncie, bo w gabinecie oraz udzieli wskazówek niezbędnych do poprawienia komunikacji w związku. Wszystko w waszych rękach! Powodzenia!

Sara Tylka

Cześć, mam na imię Sara! Jestem psychologiem i seksuologiem + edukatorem seksualnym - to moja praca. Na instagramie @psychosekslogicznie dzielę się są swoim doświadczeniem, nabytą wiedzą i myślami.

Relevant stories

Odpowiedz lub zadaj pytanie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

0 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Tagi

Chcesz nas obserwować?