Zestaw eksperta: Tester zabawek ocenia Satisfyer Men

Satisfyer Men Heat Vibration: Ocena od Ekspert Mannetje

jako początkujący „recenzent” zabawek EasyToys byłem bardzo podekscytowany. Którą ze swoich zabawek EasyToys dali mi do wypróbowania i zrecenzowania?  W życiu bawiłem się już różnymi zabawkami. Co ciekawe, mimo tego, co czytam w recenzjach na innych stronach, tanie zabawki często zaskakują mnie pozytywnie, a drogie potrafią być rozczarowujące!

No dobrze, ale do rzeczy… Bardzo się ucieszyłem, że będę mógł przetestować masturbator Satisfyer Men — Heat Vibration. Moim zdaniem to idealny wybór dla tych facetów, którzy są już gotowi wydać odrobinę więcej na fajną zabawkę!

Oto ona.

Nie wiem, czy też tak macie, ale ja podczas odbierania przesyłki zawsze czuję się, jakbym dostał prezent. Mimo bardzo szybkiej dostawy (produkt był u mnie już na drugi dzień), w trakcie oczekiwania czułem pewne napięcie. Dlatego radość jest jeszcze większa, kiedy przesyłka w końcu trafia do twoich rąk.

Po odebraniu paczki i niecierpliwym odesłaniu kuriera z powrotem do samochodu (nie ma co tracić czasu!) zaczęło się gorączkowe rozpakowywanie. Zgodnie z tym, czego się spodziewałem, Satisfyer był zapakowany solidnie i dyskretnie.

Dobrze jest wiedzieć, że przy odbiorze przesyłki od kuriera nie będzie trzeba oblewać się rumieńcem (chociaż w moim przypadku by tak nie było…)!

Sam Satisfyer jest zapakowany w bardzo ładne pudełko. Nic wyszukanego, ale też nie jest to tandetne opakowanie. Dodatkowo zabawkę chroni plomba zabezpieczająca. Dzięki temu masz pewność, że nikt nie otwierał pudełka przed Tobą.    Do zabawki oczywiście jest dołączona prosta instrukcja!

Czas na rozpakowanie.

No dobrze, opakowanie jest w porządku, ale najważniejsze jest to, co znajduje się w środku. Jak tylko odesłałem kuriera i zrobiłem zdjęcia, wyjąłem masturbator Satisfyer Men — Heat Vibration z opakowania.

Zrobił na mnie dobre pierwsze wrażenie. Satsifyer pięknie wygląda i ma solidną konstrukcję. Przyciski są dobrze wpasowane w obudowę (jeszcze do nich wrócę), a wejście jest wykonane z przyjemnego w dotyku miękkiego materiału.

Nikt nie lubi, kiedy padają baterie, zwłaszcza gdy nie ma pod ręką zapasowego zestawu, i dlatego bardzo cieszy mnie to, że coraz więcej zabawek jest wyposażonych w akumulator. Satisfyer też jest na akumulator! Wystarczy go podłączyć do ładowarki magnetycznej, aby po krótkim czasie znów móc się nim cieszyć.

Do dzieła

Wszystko jest rozpakowane, a akumulator naładowany, więc można zaczynać. Do korzystania z Satisfyera z pewnością potrzebny jest twardy penis. Zastanawiałem się jednak, czy przy jego użyciu da się wywołać erekcję. Jest tylko jeden sposób, aby się dowiedzieć — przetestować go!

Szybko się okazało, że to niełatwe, ale możliwe. Najlepiej jest trafić penisem w odpowiednie miejsce w Satisfyerze (tam, gdzie bardzo wyraźnie czuć wibracje)! Pozostaje tylko pytanie, czy to znacząco wzbogaca doznania… Moim zdaniem nie.

W takim razie załóż masturbator na twardy penis. Choć Satisfyer ma miękkie wejście, polecam użycie odrobiny lubrykantu. Otwór jest nieduży, co dla mnie jest zaletą, bo przyjemnie obciska penisa, ale dzięki lubrykantowi jego włożenie tam będzie łatwiejsze.

Gdy Satisyer znalazł się na swoim miejscu, wypróbowałem wibracje. Urządzenie ma ich aż 70!!! kombinacji, a więc jest co testować. W tym momencie natrafiłem na drobną wadę Satisfyera — przyciski! Są bardzo dobrze zintegrowane z obudową, przez co ledwie da się je wyczuć. To bardzo utrudnia zmienianie ustawień wibracji bez patrzenia. Cały czas trzeba się przyglądać, aby znaleźć przyciski. Wróćmy jednak do wibracji. Wywołują naprawdę fantastyczne wrażenia! Wydaje mi się, że silnik nie trafia dokładnie na żołądź, przez co trzeba trochę pomanipulować Satisfyerem, aby czuć pełną moc wrażeń. Ponadto wąski i szczelny otwór powoduje wytworzenie podciśnienia. Niektórym facetom to może sprawiać ból, ale mnie się podobało. Dzięki temu mogę zwiększyć stymulację penisa nie tylko przez ściskanie zabawki, ale też przez jej ciągnięcie!

Ponadto Satisfyer ma funkcję podgrzewania (stąd człon „Heat Vibration” w jego nazwie). Gadżet zawiera grzałkę, która podgrzewa go do 40 stopni Celsjusza. Podwyższona temperatura powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych w żołędzi, co wywołuje intensywniejsze wrażenia. Nie mam pojęcia, czy tak naprawdę jest. Podobało mi się to uczucie, ale gdybym miał powiedzieć, czy to wnosi cokolwiek nowego…

Podsumowanie

Kiedy dowiedziałem się, że mam przetestować masturbator Satisfyer Men — Heat Vibration, poczytałem trochę recenzji na innych blogach. Żadna nie była pozytywna, więc miałem pewne wątpliwości. Po wypróbowaniu gadżetu mogę stwierdzić, że nie zgadzam się z tamtymi opiniami. Jasne, to nie jest najpotężniejsza zabawka, z jaką się zetknąłem, ale na pewno stanowi ciekawą propozycję dla tych, którzy chcą wykonać kolejny krok do świata wysokiej klasy gadżetów. Jakość wykonania tego masturbatora wyraźnie różni się od jakości tańszych propozycji.

Jeśli już posmakowałeś świata masturbatorów i chcesz zaznać czegoś bardziej luksusowego w rozsądnej cenie, to gorąco polecam Ci ten produkt!

Finalne sprawozdanie

Czas na ostateczny werdykt. Jak niektórzy z Was wiedzą, jestem typowym Holendrem (dla mnie normalność jest już wystarczająco szalona) i nigdy pochopnie nie przyznaję najwyższych ocen. Jednak Satisfyer Men — Heat Vibration na taką zasługuje.