Zestaw eksperta: Tester zabawek ocenia Wibrator Thumping Bunny

Wibrator Thumping Bunny: Ocena od Eksperta Emma

„O rety, ale to duża zabawka!” – pomyślałam, gdy przyszedł mi ten paczuszka. Mam kilka różnych gadżetów, ale ten jest większy niż się spodziewałam patrząc na zdjęcia. Zanim zaczęłam go używać, śmiałam się z nim trochę z moimi współlokatorami. Ale byłam też bardzo ciekawa, jakie wrażenia mi zaoferuje.

Opakowanie

Opakowanie jest takie, jakie znam z easytoys: proste, eleganckie i przejrzyste. Na tylnej stronie znajdują się główne cechy produktu oraz informacje, jak działają przyciski na zabawce i jak ją obsługiwać. Dołączony jest też magnetyczny kabel do ładowania, co bardzo sobie cenię.

Coś dla każdego

Zabawka ma „wibrującego” króliczka z 7 różnymi trybami. Pierwszy tryb to stałe wibracje, które stają się mocniejsze w dwóch kolejnych trybach. Pozostałe tryby mają swój unikalny wzór wibracji. Osobiście nie przepadam za nimi i wolę trzymać się pierwszych trzech. Dodatkowo można wsunąć górę zabawki do środka, która ma jeszcze jeden specjalny przycisk. Kiedy go włączysz, odczujesz efekt pchnięcia. Na początku byłam sceptyczna, ale czuje się to naprawdę „naturalnie”.

Wymaga przyzwyczajenia

Początkowo musiałam się przyzwyczaić. Nie czułam się jeszcze całkiem komfortowo z zabawką, głównie z powodu jej rozmiaru. Ale to nie miało nic wspólnego z jakością gadżetu, który w dotyku był bardzo przyjemny. Odkryłam też, że lepiej jest nałożyć trochę lubrykantu (na bazie wody) na górę zabawki, co sprawia, że wszystko idzie łatwiej.

Wielka fanka

Musiałam się przyzwyczaić, ale jestem wielką fanką tej zabawki! Wibracje króliczka w połączeniu z efektem pchnięcia to idealna kombinacja. Poza tym zabawka nie jest głośna. Myślę, że stała się moim nowym ulubionym gadżetem!